Koronawirus skutecznie namieszał w wielu gałęziach gospodarki, a co za tym idzie, wpłynął mocno na sposób pracy wielu osób. Jednym z zawodów, które zdecydowanie odczuwają jego działanie, są zawodowi kierowcy, którzy dostarczają przesyłki za granicę.
Jak zmieniła się ich praca w związku z panującą epidemią? Na co najbardziej narzekają zawodowi kierowcy?
Praca jako kierowca to zajęcie, które do tej pory chętnie wybierali introwertycy oraz osoby, które lubią się przemieszczać i podróżować w coraz to nowe miejsca. Od jakiegoś czasu nie jest to jednak praca aż tak popularna. Wiele osób bowiem zastanawia się, czy warto narażać swoje zdrowie dla pieniędzy. Aktualnie kierowcy, którzy rozwożą towar, są znacznie bardziej narażeni na zachorowanie, niż osoby, które zgodnie z zaleceniami pozostają w domach. Dlaczego tak się dzieje? Jeżdżą oni do różnych krajów, w których nie zostały zastosowane tak restrykcyjne procedury bezpieczeństwa, jak w Polsce.
Kierowcy narzekają jednak najbardziej na inny czynnik ich pracy, czyli wydłużone godziny w samochodzie. W związku z długimi kolejkami na granicach wielu kierowców wiezie towar znacznie dłużej niż zwykle. Niekiedy muszą oni stać na przejściach nawet cały dzień. Powoduje to, że mogą mniej czasu spędzić z rodziną. Nie zawsze niestety te niedogodności rekompensowane są wyższymi wynagrodzeniami.
Dobrze, że pandemia się skończyła.
Oj tak 🙂